otwórz widżet facebooka

Cała prawda o jarocińskim szpitalu

Dodano 04 maja 2017, wpis archiwalny Cała prawda o jarocińskim szpitalu

W ciągu ostatnich dwóch lat ówczesny starosta Bartosz Walczak wraz z prezesem szpitalnej spółki Marcinem Jantasem, zarówno w trakcie posiedzeń Rady Powiatu Jarocińskiego, jak i za pośrednictwem mediów wielokrotnie informowali mieszkańców o dobrej kondycji finansowej jarocińskiego szpitala. Informacje dotyczyły również planów przeprowadzania kolejnych inwestycji w spółce mających na celu ciągłe dostosowywanie placówki do najwyższych standardów. W kwietniu 2015 roku w piśmie do starosty prezes M. Jantas informował między innymi: „Zgodnie z planem Spółka w latach 2015-2016 musi przeprowadzić remonty i modernizację oddziałów: położniczo-ginekologicznego, noworodkowego, chorób wewnętrznych oraz dziecięcego, aby dostosować je do wymogów formalno-prawnych do końca 2016r.” W piśmie znalazły się także plany utworzenia zakładu opiekuńczo-leczniczego i oddziału paliatywnego, który ostatecznie miał zacząć funkcjonować z dniem 1 stycznia 2017 r. – Jak się okazuje informacje o kondycji finansowej spółki były fałszywe, a plany tylko czczą obietnicą. Zastanawiam się, co tak naprawdę robił prezes Jantas ? Co wiedziała Rada Nadzorcza szpitala? I co, tak naprawdę o naszym szpitalu wiedział starosta Bartosz Walczak? Czy kłamał? Czy rzeczywiście nie miał świadomości, jak naprawdę wygląda sytuacja? – zastanawia się Stanisław Martuzalski.

13 mln strat

W lutym bieżącego roku nowy zarząd szpitala zlecił firmie zewnętrznej przeprowadzenie audytu jarocińskiej lecznicy. Audytorzy mieli przede wszystkim ocenić działalność finansową spółki, strukturę zatrudnienia i organizację funkcjonowania szpitala. - Wyniki kontroli są zatrważające. Skumulowane straty z ostatnich siedmiu lat sięgają 13 milionów złotych – informuje Stanisław Martuzalski. - Nie mam słów na opisanie stanu jaki tutaj zastaliśmy. Cały czas staramy się wszystko uporządkować, jednak co chwile coś nas zaskakuje. Póki co części dokumentów nie możemy nawet zlokalizować. Tutaj dotychczas nie obowiązywały żadne procedury regulujące obieg dokumentów. Nie ma także danych dotyczących pism wychodzących i wpływających do szpitala. To jednak tylko jeden z wielu problemów .–  informuje członek zarządu powiatu.

Niegospodarność i brak nadzoru

Wyniki audytu wyraźnie wskazują na szereg nieprawidłowości finansowych świadczących o niegospodarności osób zarządzających szpitalem. – Wyraźnym przykładem marnotrawienia pieniędzy było zlecanie na zewnątrz, do firm prywatnych, czy spółek gminnych, realizacji zadań z zakresu zamówień publicznych i księgowych pomimo tego, iż w szpitalu są odpowiedzialne za te sprawy komórki. Podpisywanie takich umów było dla szpitala bardzo niekorzystne – wskazuje Stanisław Martuzalski i jako kolejny przykład niegospodarności podaje podpisanie bardzo niekorzystnej dla szpitala umowy z ZGO Nova na wynajęcie pralni.  - Umowa została zawarta  na okres 10 lat. Zgodnie z jej zapisami najemca ma prawo robić tam, co chce, bez zgody właściciela, a w dodatku finansowe uzgodnienia nie pokrywają faktycznych kosztów pralni. Kpiną jest ryczałtowa opłata za zużycie wody na poziomie 200 zł miesięcznie i nieujęcie w umowie żadnej możliwości podwyżki - kontynuuje Stanisław Martuzalski. – Również sprzedaże nieruchomości w latach 2015 i 2016  były, moim zdaniem, tylko próbą zatuszowania złej sytuacji finansowej jarocińskiej lecznicy. - W opinii S. Martuzalskiego sprzedaż  działek, całkowicie uniemożliwiła dalszą realizację planów rozwoju szpitala.

Plany bez pokrycia

Kolejnym problemem nowego prezesa szpitala, jest brak możliwości wywiązania się z zaciągniętych zobowiązań. W styczniu tego roku, tuż przed zmianą zarządu powiatu,  były już prezes Marcin Jantas ogłosił przetarg na rozbudowę szpitala. Wstępnie tę inwestycję dotyczącą rozbudowy, oszacowano na 9 mln zł, do tego należy doliczyć 2 mln zł na doposażenie w specjalistyczny sprzęt nowopowstałych pomieszczeń, co w sumie daje kwotę 11 mln zł. Niestety, jak się okazało, ani w budżecie powiatu jarocińskiego, ani w budżecie spółki nie zabezpieczono na realizację tego zadania wystarczających środków. - Z emisji obligacji mamy 6 mln, a więc ciągle brakuje nam 5 milionów. Nikt planując taką inwestycję nie pomyślał nad zapewnieniem jej finansowania. Pojawia się pytanie, jaki był cel takich pozorowanych, nieodpowiedzialnych działań? Wygląda to tak, jakby chciano obarczyć nowy zarząd powiatu niewykonalnym zadaniem  - mówi Stanisław Martuzalski.

Zaniedbania i straszące wnętrza

Jarociński szpital z zewnątrz wygląda okazale, jednak to, co kryją jego wnętrza przeraziło nowe władze powiatu i nowego prezesa spółki. - Stara część szpitala wręcz straszy. Odrapane tynki, pozrywane płytki, spadające sufity, widok jest przerażający. Nie potrafię zrozumieć tego, dlaczego w ciągu ostatnich lat nikt z tym nic nie robił? - kontynuuje Stanisław Martuzalski. -  Budowano nowe skrzydło, oddawano nowe sale, a o tych starych pomieszczeniach, jakby zapomniano, tam czas zatrzymał się ładnych parę lat temu. W szpitalu chce się tworzyć nowe oddziały, lecz brakuje na nie miejsca, a te pomieszczenia niszczeją – stwierdza Martuzalski. Nowy zarząd spółki oszacował remont najstarszych pomieszczeń szpitala na kwotę około 8 mln zł. Jak wskazują wyliczenia łącznie na inwestycje potrzebne jest razem około 19 mln, a zabezpieczone środki finansowe, to 6 mln. Brakuje zatem 13 mln zł.

Program naprawczy

Zarząd szpitala w uzgodnieniu z zarządem powiatu przygotowuje wielowątkowy program naprawczy wyjścia z tej trudnej sytuacji. Program ma na celu przede wszystkim „uzdrowienie” finansów i organizacji działalności szpitala. Zakłada także realizację niezbędnych inwestycji, remontów i modernizacji oraz poszerzenie oferty leczniczej. Wszystkie te działania mają wpłynąć na poprawę funkcjonowania szpitala oraz na poprawę wizerunku jarocińskiej lecznicy w oczach mieszkańców powiatu, jako placówki przyjaznej, nowoczesnej i dobrze wyposażonej.

Stanisław Martuzalski, Członek Zarządu Powiatu Jarocińskiego

„Wiem, że długa droga przed nami. Musimy krok po kroku wyciągać szpital z tej zapaści organizacyjno-finansowej. Ściśle współpracuję z prezesem Leszkiem Mazurkiem, aby ograniczyć zbędne koszty obciążające szpital. Jestem przekonany, że uda nam się wyprowadzić nasz szpital na prostą. Osobiście, nie wyobrażam sobie Jarocina bez własnego, nowoczesnego i w pełni profesjonalnie działającego szpitala. Zdaję sobie sprawę, że informacje o szpitalu jakie przedstawiamy, z pewnością zaniepokoją mieszkańców, ale ta diagnoza jest konieczna i niezbędna. – kontynuuje Stanisław Martuzalski - Zarówno prezes Jantas, jak i poprzedni starosta Bartosz Walczak przespali szansę na podjęcie działań mających na celu rozwój szpitala w Jarocinie. Inne szpitale, w tym czasie zrobiły krok naprzód,  rozwinęły się dostosowując swoją działalność do wymogów Ministerstwa Zdrowia. W naszym szpitalu pod rządami prezesa Jantasa, niestety oprócz planów nie zrobiono nic. Teraz my - nowy Zarząd Powiatu Jarocińskiego oraz zarząd szpitala stawiamy sobie bardzo ambitne zadanie - w bardzo krótkim czasie nadrobić zaległości. Muszę  przyznać, że jest jeszcze coś takiego jak czynnik ludzki. I tutaj z najwyższym uznaniem i szacunkiem muszę się odnieść do pracowników szpitala. To właśnie praca załogi szpitala jest bardzo pozytywnie i wysoko oceniana przez mieszkańców powiatu jarocińskiego. To jest bardzo istotna składowa, bo biorąc pod uwagę stan części bazy lokalowej i wysłużonego sprzętu, trzeba ogromnego wkładu sił i zaangażowania ze strony personelu szpitalnego, by wszystko funkcjonowało na właściwym poziomie – podsumowuje S. Martuzalski -    Teraz najważniejsza jest harmonijna współpraca Rady Powiatu Jarocińskiego, Zarządu Powiatu Jarocińskiego, Zarządu Spółki „Szpital Powiatowy w Jarocinie” i pracowników szpitala, bo tylko to, daje gwarancję osiągnięcia sukcesu.

Tutaj do końca 2016 roku miał znajdować się oddział paliatywny

wnętrze szpitala

Niektóre sprzęty na oddziale dziecięcym w szpitalu jarocińskim mają po kilkadziesiąt lat

wnętrze szpitala 2

×